MARIKA– kot , który chce z czasem zostać… miziakiem

Dzień dobry. A właściwie... dzień dobry zza szafy, bo właśnie tam najczęściej urzęduję. Nazywam się Marika, mam około 5 miesięcy i jestem bardzo młodą kotką z duszą wojowniczki – choć bardziej takiej od uciekania niż atakowania.

Ludzie? Hm… na razie to dla mnie tajemnicze istoty – trochę straszne, ale podobno potrafią być całkiem spoko. Zwłaszcza ci cierpliwi, spokojni i tacy, co nie robią gwałtownych ruchów przy wsypywaniu karmy.

Mam za sobą trudny start. Dużo złych wspomnień i mało kolan, na których można było się ułożyć. Dlatego szukam wyjątkowego człowieka – takiego, który wie, że zdobycie mojego zaufania to jak odblokowanie poziomu „hard” w grze o nazwie zaufaj kotu. Ale kiedy już się otworzę... oj, wtedy serce Ci stopnieje jak masło na ciepłym toście!

Idealny opiekun? Doświadczony w kotach lękliwych, mistrz cierpliwości, wyrozumiały cichopowłóczacz kapciowy. Taki, który wie, że wdzięczność nie zawsze mieści się w mruczeniu – czasem to po prostu mniej wytrzeszczonych oczu, bliższe podejście... i ostatecznie ciche „miau” znad poduszki.

Nie szukam pałacu. Szukam spokoju.Nie oczekuj od razu kizi-mizi – ale wiedz, że każda kropla zaufania ode mnie to jak wygrana w totka.

Adoptuj mnie. Może nie od razu Cię pokocham, ale jak już… to na zawsze.

 

Zadzwoń zapytaj o kotkę Marikę

www.schroniak.pl

 

KOMBO – elegancik z przeszłością i... słabością do spaghetti

Cześć! Nazywam się Kombo. Mam około 7 lat, ale duszę mam młodą, serce ogromne, a wąsy – zawsze w gotowości do miziania. Jestem psem z klasą: czysty, pachnący, zadbany – jakbym przed chwilą wyszedł z psiego spa. Kiedyś miałem dom, więc wiem, do czego służy smycz (i nie – nie do przegryzania!), jak zachować się na salonach (czyli w przedpokoju) i że siku robi się na dworze, a nie na dywaniku… no, chyba że akurat wjedzie moje ulubione spaghetti bolognese. Wtedy emocje biorą górę. 

Uwielbiam ludzi – tych dużych, tych małych, a nawet tych w kapciach. Chcę być blisko, przytulić się, pogadać po swojemu i po prostu być – bo samotność to nie jest coś, co psu w moim wieku służy.

Szukam człowieka, który będzie się śmiał z moich wybryków, tulił w smutne dni i nie będzie zazdrosny o makaron. Obiecuję – odwdzięczę się lojalnością, miłością i najlepszym psim spojrzeniem świata.

Adoptuj mnie. Nie pożałujesz. A spaghetti będziemy jeść razem.

 

Zadzwoń zapytaj o Kombo- tel: 793993779

www.schroniskopsiepole.

Daj dom – zyskaj przyjaciela